wtorek, 20 maja 2008

Informacja

Witam moich czytelników!

Jakiś czas nie napisałem tutaj żadnego posta. Ci którzy mają ze mną kontakt wiedzą, że bloga jak na razie nie będę prowadził do odwołania. Dostałem kilka wiadomości o to czy będę dalej prowadził bloga. Dlatego pisze tę informację.
Blog ma tytuł: Vader picks--> It's time for ice hockey. Więc głównie ma być poświęcony grze na bukach takiej dyscypliny jak hokej. W tym momencie jak wiadomo sezon hokejowy się kończy. Moja gra na bukach ogranicza się do MLB oraz kilku innych "letnich" dyscyplin. Ale jest to gra dla "rozrywki". Właściwie mam wakacje od buków.
Do prowadzenia bloga wrócę wraz z rozpoczęciem sezonu hokejowego. Choć czasami mogę coś tutaj napisać.
Tymczasem jeśli ktoś ma pytania to można kierować na maila za pomocą profilu z bloga. Lub pisać na priv na forach gdzie wchodzę. Właściwie są to dwa fora. Do jednego jest link z prawej :)

Niech moc będzie z W(N)ami!

Finał IHHF World Championship- Canada 2008




Kanada Vs. Rosja: 4-4, 4-5 (OT)


Cudowna końcówka wspaniałego meczu finałowego dała Rosji pierwszy od 15 lat złoty medal Mistrzostw Świata w hokeju na lodzie.

Publiczność zgromadzona w hali w Québecu wreszcie mogła obejrzeć mecz tempem i poziomem gry zbliżony do tych rozgrywanych w NHL. Od pierwszych minut gracze narzucili wysokie tempo, a pod obiema bramkami działo się wiele. W pierwszej tercji dużo więcej pod tą w której stał Jewgienij Nabokow, ale to Rosjanie jako pierwsi zdobyli gola. Świetne rozegranie krążka przez atak Washington Capitals pozwoliło Aleksandrowi Siominowi po podaniu zza bramki jego imiennika, Owieczkina wpakować krązek do siatki Cama Warda. Kanadyjczycy jednak szybko otrząsnęli się po straconym golu i ruszyli do zdecydowanych ataków narzucając tempo z jakim gracze występujący w rosyjskiej SuperLidze zetknęli się na lodzie prawdopodobnie po raz pierwszy w karierze. Rosjanie wiedząc, że mają przeciwko sobie graczy o większych umiejętnościach powinni sobie zdawać sprawę z faktu, że muszą grać w obronie odpowiedzialnie i nie faulować. Wydaje się, że jednak o tym zapomnieli.

Kanadyjczycy w pierwszych 20 minutach grali w przewadze aż czterokrotnie, w tym raz było ich na lodzie o dwóch więcej. Najpierw jednak 2 i pół minuty po golu Siomina Kanada rozgrywała zamek i choć Witalij Proszkin zdążył wrócić na lód z ławki kar chwilę później Brent Burns mierzonym strzałem spod linii niebieskiej pokonał Nabokowa wyrównując na 1:1. Gospodarze nie zwalniali tempa i wciąż atakowali, ale być może nie udałoby im się tak szybko wyjść na prowadzenie gdyby nie fatalny błąd Maksima Suszinskija, który sprezentował Chrisowi Kunitzowi okazję do zdobycia gola. Napastnik Anaheim Ducks potężnym strzałem w samo okienko bramki nie dał żadnych szans rosyjskiemu bramkarzowi. Najgorszy okres gry "Sbornej" jednak dopiero nadchodził. Najpierw Fiodorow wyrzucił krążek z własnej tercji obronnej poza lód, a następnie Fiodor Tjutin zachował się fatalnie uderzając kijem w twarz Ricka Nasha, co dało Kanadzie okazję do gry przez 4 i pół minuty (kara Tjutina 2+2) w przewadze, w tym prawie przez 90 sekund w 5 przeciwko trzem rywalom. Po pięknym rozegraniu krążka Brent Burns trafił do rosyjskiej siatki po raz drugi w spotkaniu i było 3:1. Za asystę swój 19. punkt w całym turnieju zdobył Dany Heatley.

Drugą tercję Rosjanie rozpoczynali grając w przewadze i niewiele czasu zajęło im zmniejszenie strat. W 22. minucie przepięknym strzałem z powietrza popisał się Siomin, który zdobył drugiego gola w meczu. Ta część gry nie toczyła się w tak wysokim tempie jak pierwsza, ale Rosjanie byli blisko zdobycia wyrównującego gola. Chwilę po golu Siomina jego klubowy kolega, Aleksander Owieczkin wykorzystując bierną postawę Jaya Bouwmeestera znalazł się sam przed Camem Wardem, ale bramkarz Carolina Hurricanes spisał się znakomicie, podobnie jak kilkadziesiąt sekund później kiedy w identycznej sytuacji zatrzymał Alieksieja Morozowa. Rosjanie mimo przewagi nie potrafili zdobyć gola, a udało się to Kanadyjczykom. Jeden jedyny raz w meczu błysnął atak "R-D-R". Ryan Getzlaf wywalczył krążek za bramką i podał do Dany'ego Heatleya, który strzałem w krótki róg pokonał Jewgienija Nabokowa. Rosyjski bramkarz popełnił w tej sytuacji duży błąd. Więcej goli do końca drugiej tercji nie padło, choć Rosjanie byli blisko odrobienia strat (pudło A. Markowa do pustej bramki), a przed ostatnimi 20 minutami Kanada prowadziła dwoma golami.

W trzeciej tercji zgodnie z oczekiwaniami do ataku ruszyli Rosjanie. Kanadyjczycy ograniczali się głównie do obrony, co w końcu się na nich zemściło. Najpierw w 49. minucie niezdecydowanie defensorów gospodarzy wykorzystał Aleksiej Tierieszczienko i było już tylko 3:4. Zespół kanadyjski odpowiedział na tą sytuację zupełnie inaczej niż we wcześniejszych spotkaniach. Zamiast dążyć do podwyższenia wyniku Kanadyjczycy postanowili w ostatnich minutach się bronić . Napór Rosjan trwał, ale czas uciekał. Wreszcie w 55. minucie Ilja Kowalczuk zjechał ze skrzydła do środka i znakomitym strzałem zaskoczył Warda strzelając swojego pierwszego gola na turnieju i eksplodując radością. Fantastyczny mecz finałowy zmierzał do końca, a emocje rosły. Żaden zespół nie zdołał zdobyć gola przed końcem trzeciej tercji, co spowodowało konieczność rozegrania dogrywki. Ta skończyła się wcześniej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Wyjątkowo nieodpowiedzialnie zachował się MVP ubiegłorocznych mistrzostw, Rick Nash wybijając krążek z własnej tercji poza lód. Napastnik Columbus Blue Jackets usiadł na ławce kar, a trener Wjaczesław Bykow posłał na lód czterech napastników. Rosjanie potrzebowali niespełna minuty by wykorzystać przewagę. Asysty zanotowali Siergiej Fiodorow i Aleksander Owieczkin, a Kowalczuk zdobył drugiego gola w meczu i dał Rosjanom pierwszy od 15 lat złoty medal Mistrzostw Świata.

Rosjanie zemścili się na Kanadyjczykach za zdobycie przez tych ostatnich tytułu mistrzowskiego rok temu w Moskwie i nie pozwolili rywalom przerwać 22-letniej serii gospodarzy bez złotego medalu. Kanada mimo porażki awansuje na pierwsze miejsce rankingu IIHF, ale nie tego oczekiwali kibice gospodarzy na mistrzostwach w kolebce hokeja. Rosjanie, którzy przez lata przywożąc na Mistrzostwa Świata wielkie gwiazdy nie potrafili osiągnąć sukcesu dzięki zwycięstwu w najlepszym finale ostatnich lat i fantastycznej jego końcówce po 15 latach przerwy ponownie są mistrzami świata w hokeju na lodzie. Na osłodę Kanadzie pozostał tytuł najlepszego i najskuteczniejszego gracza turnieju dla Dany'ego Heatleya, który zdobył 20 punktów w 9 meczach. Napastnik Senatorów z Ottawy został także wybrany najlepszym napastnikiem mistrzostw.

Podsumowanie meczu:

Kanada - Rosja 4:5 (3:1, 1:1, 0:2, 0:1)
0:1 Siomin-Owieczkin-Fiodorow 01:23
1:1 Burns-Roy-Green 03:54
2:1 Kunitz 09:17
3:1 Burns-St. Louis-Heatley 14:51 PP2 3:2 Siomin-Korniejew-A. Markow 21:14 PP
4:2 Heatley-Getzlaf 29:56
4:3 Tierieszczienko-Siomin-Tjutin 48:55
4:4 Kowalczuk-Proszkin-Radułow 54:46
4:5 Kowalczuk-Fiodorow-Owieczkin 62:42 PP
Strzały: 29-32.


Nagrody indywidualne.


Najlepsi gracze mistrzostw, według dyrektoriatu MŚ:


najlepszy bramkarz: Jewgienij Nabokow (Rosja)
najlepszy obrońca: Brent Burns (Kanada)
najlepszy napastnik: Daniel Heatley (Kanada)
najlepszy gracz turnieju (Most Valuable Player): Daniel Heatley (Kanada)

Zespół All Star wybrany przez media:

Jewgenij Nabokow (Rosja) - Mike Green (Kanada), Tomas Kaberle (Czechy) - Rick Nash (Kanada), Daniel Heatley (Kanada), Aleksander Owieczkin (Rosja)

Najskuteczniejsi (punktacja kanadyjska):

1. Heatley 9 meczów - 20 pkt - 12 bramek - 8 asyst
2. Ryan Getzlaf (Kanada) 9 - 14 - 3 - 11
3. Nash i Aleksander Siomin (Rosja) - 9 - 13 - 6 - 7

Najlepsi strzelcy:


1. Heatley 12 bramek
2. Patrik Elias (Czechy), Patric Hoernqvist (Szwecja), Phil Kessel (USA), Nash, Owieczkin, Siomin - po 6.

Źródło: hokej24.pl


Szczerze mówiąc byłem za Rosją. Patrząc na składy przed MŚ Rosja oraz Kanada miały najlepszy skład. Choć Finlandia także zebrała niezłą ekipę.
Mecz oczywiście oglądałem. Momentami miałem wrażenie, że sędziowie trochę pomagają gospodarzom. To jednak chłopaki Sbornej potrafili walczyć do końca. Mimo, że dwukrotnie przegrywali różnicą dwóch bramek zdołali doprowadzić do dogrywki i ostatecznie wygrać. Mecz godny finału Mistrzostw Świata. Rosjanie złamali serię 17 meczów wygranych w Mistrzostwach globu przez Kanadę. Jako gospodarze ulegli w finale Kanadzie. Dzisiaj gospodarz Kanada uległ Rosji. Rosjanie obiecali na poprzednim czempionacie wygraną ówczesnemu prezydentowi Federacji Rosyjskiej Władimirowi Putinowi. Dzisiaj Putin już nie jest prezydentem. Czyżby hokeiści nie mieli takiej presji....? Chyba to jednak nie to...


Kapitan Rosji Aleksiej Morozow z trofeum.





Daniel Heatley (MVP turnieju) po strzeleniu gola na 4-2.


Top4 MŚ 2008